ELEKTROEKO

Najważniejszy jest producent

Najważniejszy

Rozmowa z Grzegorzem Skrzypczakiem – prezesem zarządu ElektroEko SA

Grzegorz Skrzypczak od 2 lutego 2006 roku sprawuje funkcję prezesa zarządu ElektroEko Organizacji Odzysku Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego SA. Wcześniej zajmował stanowisko dyrektora handlowego w firmie Fastrack (2000-2005) – przedstawicielstwa brytyjskiej firmy Kenwood oraz amerykańskiej firmy Remington. W latach 1991-1999 pełnił funkcję dyrektora generalnego w spółce Brabork – oficjalnego przedstawiciela koncernów Philips, Whirlpool i Airelec. Był także konsultantem gospodarczym dla włoskiej firmy Merloni Polska oraz dla greckiego producenta Klimatechnik. Absolwent Wydziału Zarządzania na Uniwersytecie Warszawskim oraz student na Uniwersytecie Michigan w Stanach Zjednoczonych.

Redakcja: Mija dziesięć lat od wprowadzenia pierwszych ustaw związanych ze zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym (ZSEE). Co nam, jako branży, się w tym okresie udało, a co nie?

Grzegorz Skrzypczak: Najważniejszy jest zawsze punkt odniesienia. Jeśli weźmiemy pod uwagę cały system gospodarowania zużytym sprzętem, stan świadomości społecznej, zmiany technologii przetwarzania zużytego sprzętu czy też rozpoznawalność problemów przez organy administracji centralnej, terenowej czy też samorządowej, to mamy bardzo duże pozytywne zmiany. Rok 2005 i 2016 to dwa różne światy. Jeżeli jednak pomyślimy, że to aż 10 lat, to nasze osiągnięcia wydają się bardzo skromne, a wręcz można powiedzieć, że przynajmniej ostatnie 6 lat to okres niewykorzystanych szans, chaosu i niekompetencji. Na tle innych krajów unijnych wygląda to bardzo skromnie, a ja bym nawet dodał: zawstydzająco. Brak systemowych i precyzyjnych rozwiązań prawnych, nieprzestrzeganie standardów biznesowych i etycznych czy wreszcie traktowanie producentów jako podmiotów, które mają „dawać kasę” i nie pytać o nic więcej, doprowadziły do totalnego wykoślawienia zarówno idei związanych z ochroną środowiska, jak i całej gospodarczej sfery powstającej nowej branży.

W analogii – jak wypada tu Ministerstwo Środowiska, Główny Inspektor Ochrony Środowiska, ustawodawca?

Nie chciałbym wracać do tego, co było. Pewnym optymistycznym sygnałem może być opublikowany na początku bieżącego roku przez Ministerstwo Środowiska „Raport otwarcia”, który zawierał także kierunki zmian w gospodarowaniu zużytym sprzętem: nadanie szczególnej roli organizacjom odzysku (jako podmiotom zaufania publicznego), likwidacja mechanizmów ograniczających transparentność systemu, a w wielu wypadkach powodujących jego patologie czy wreszcie wprowadzenie sytemu monitorowania gospodarki zużytym sprzętem w czasie rzeczywistym. Konsekwencja we wprowadzaniu tych zmian miałaby fundamentalne znaczenie. Może jednak nauka nie pójdzie w las.

Czyli korepetycje czy jednak powtórka całego roku?

Ja mam wrażenie, że od dziesięciu lat jesteśmy wszyscy w tej samej klasie i na tej samej lekcji. Jej temat pozostaje niezmieniony.

Minione dziesięciolecie to także – obchodzony niedawno – jubileusz istnienia ElektroEko. Zapytam więc przewrotnie: co ElektroEko jako firma może zapisać po stronie swoich minusów, a co po stronie plusów.

Za największe nasze niepowodzenie uznaję brak skuteczności w przekonywaniu do zastosowania rozwiązań, które zmienią istniejące problemy i nieprawidłowości. Wielkim sukcesem jest zaś liderowanie w procesach gospodarowania zużytym sprzętem i nasza działalność edukacyjna, która w znakomity sposób zmieniła wiedzę społeczeństwa na temat zagrożeń związanych z nieprawidłowym postępowaniem z tym sprzętem oraz jego znaczeniem dla gospodarki.

Przez lata mówili o tym Państwo i my, i wszyscy ci, którzy chcą dla ekologii, przyrody i rynku dobrze, że minusy nie mogą przysłaniać plusów. Tak się jednak działo i,   niestety, dzieje od początku…

Może zabrzmi to paradoksalnie, ale może właśnie teraz, kiedy właściwie wszystkie dotychczasowe regulacje w polskim prawie okazały się nieskuteczne, ktoś powróci do naszych sugestii. W sumie to trudno właściwie mówić o naszych sugestiach. Powstało tak wiele raportów, opracowań studyjnych i analiz, które w trafny sposób diagnozowały przyczyny istniejących problemów i ich potencjalne skutki, tylko nie były one kompletnie brane pod uwagę. A szkoda.

Co tak naprawdę zawiniło – człowiek czy system? Państwo czy urzędnik, a może obie strony?

Zawiniły niekompetencja i brak woli ostatecznego rozwiązania problemu. Jest niezrozumiałe także, dlaczego nie wzięto pod uwagę opinii tych, którzy przekazują swoje środki na gospodarowanie zużytym sprzętem, czyli producentów. A przecież to oni wywindowali Polskę na czołową pozycję w Europie, to oni zatrudniają dziesiątki tysięcy pracowników i stanowią wielką siłę polskiego eksportu.

Na jakim etapie zatem obecnie jesteśmy?

Powiedziałbym, że na kolejnym etapie wyczekiwania, że coś się zmieni.

Co nas zatem czeka?

Z pewnością trudny czas czeka producentów i importerów, których ryzyko biznesowe po wprowadzeniu nowej ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym znacznie wzrosło. Nie wprowadzono bowiem systemowych mechanizmów eliminowania nieuczciwej konkurencji na rynku podmiotów, które oferują im usługi w zakresie wykonania tych obowiązków. Nie wszyscy są tego świadomi lub łatwo dają się przekonać do z pozoru „atrakcyjnych ofert”.

Co zatem powinni robić ludzie oraz firmy stawiające na transparentność i faktyczne działanie w obszarze ZSEE, a nie iluzję – o której, nawiasem mówiąc, przez te 10 lat pisaliśmy dokładnie 10 razy?!

Dobrze przeczytać ustawę i zrozumieć, że ekologia to niezmiernie ważny wycinek w prowadzonym biznesie. Rzetelna firma powinna szanować siebie, swój produkt, klienta i środowisko. W praktyce zaś sprawdzać, sprawdzać i jeszcze raz sprawdzać tych, którzy „atrakcyjne oferty” przedstawiają. Ich możliwości techniczne, logistyczne, infrastrukturę zbierania zużytego sprzętu, doświadczenie oraz wiarygodność finansową.

Wielu prelegentów, którzy gościli na Waszym jubileuszu, podkreślało wyjątkowość ElektroEko na zdeformowanym rynku ZSEE. Padały określenia „stabilność”, „przewidywalność”, „profesjonalizm”. Co Pana zdaniem jest największą Waszą wartością?

Wiarygodna organizacja odzysku musi reprezentować wyłącznie interes producenta czy importera, musi być przez nich kontrolowana, a środki finansowe w sposób bezpośredni przeznaczać na zbieranie i przetwarzanie zużytego sprzętu. Zasady te przybliżaliśmy producentom na łamach Państwa magazynu przez ostatni rok. W skrócie to przede wszystkim model działania not for profit, odpowiedzialność społeczna i związane z nią szerokie spektrum działań i oczywiście niezmiernie ważna edukacja ekologiczna prowadzona na skalę ogólnopolską.

Bez wątpienia atutem są także członkowie-założyciele spółki, osiągane wyniki czy Wasze dokonania edukacyjne. Z czego Pan jako prezes jest najbardziej dumny?

Zawsze byliśmy organizacją podlegającą bardzo ścisłym rygorom kontrolnym ze strony największych producentów sprzętu AGD, RTV, IT i oświetleniowego. W warunkach tak często zmieniającego się prawa potrafiliśmy zapewnić naszym producentom pełne bezpieczeństwo prawne i finansowe, zachowując przy tym pełną transparentność oraz standardy biznesowe. To duże osiągnięcie.

A co jest solą w oku prezesa Skrzypczaka? Nie wszystko zawsze wychodzi, nie wszyscy nas zawsze przecież lubią, nam sprzyjają czy po prostu nas rozumieją.

Z pewnością wielkim problemem tego rynku jest nieuczciwa konkurencja, tupet tych, którzy łamią zasady etyki w biznesie i pozostają bezkarni.

Niekonwencjonalnie zatem – czego Pan by im życzył i do czego zachęcał?

Nasze działania to nie jest funkcja życzeń. Natomiast z pewnością zachęcam wszystkich producentów, żeby nie kierowali się pokusą łatwych, szybkich i krótkofalowych oszczędności wynikających, z niczym nieuzasadnionych tanich ofert za realizowanie obowiązków ustawowych. Zachęcam do realnej oceny wiarygodności tych ofert.

Minione 10 lat to szmat czasu – nie były to łatwe czasy dla wszystkich, którzy myślą „eko” i zarazem „logicznie”. Zapytam więc na koniec o marzenia do spełnienia: o czym marzy prezes ElektroEko?

Prezes spółki akcyjnej nie powinien marzyć, tylko realnie patrzeć w przyszłość. Jestem optymistą i mam przekonanie, że firma, którą reprezentuję, z pewnością, podjąwszy się określonych obowiązków, wykona je z korzyścią dla reprezentowanych przez nią producentów i importerów, bez ryzyka poniesienia przez nich wielkich kosztów w przyszłości. Nasza wiarygodność z pewnością jest tą wartością, którą przez 10 lat istnienia staraliśmy się budować i – jak myślę – skutecznie. Wieloletnie doświadczenie oraz znajomość mechanizmów funkcjonujących w innych krajach unijnych muszą procentować. Przypomnę tylko, że jesteśmy jedyną organizacją z Polski, która spełnia bardzo rygorystyczne kryteria członkowskie w stowarzyszeniu europejskim WEEE Forum.

Życzymy zatem spełnienia marzeń i trzymamy kciuki za ElektroEko, ekologię, Ministerstwo Środowiska i wszystkich inspektorów. Warto i trzeba.

Rozmawiał Piotr Krakowiak

ElektroEko w skrócie

ElektroEko jest największą organizacją odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego w Polsce, która w praktyce realizuje niemal połowę obowiązkowej zbiórki elektroodpadów. Jako największa organizacja odzysku ZSEE wspiera swych członków w wywiązywaniu się z obowiązków wynikających z Ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym. Niezmiernie ważnym faktem jest to, iż ElektroEko jest jedyną na polskim rynku organizacją odzysku działającą na zasadach not for profit, a więc nie czerpie korzyści finansowych ze swojej działalności. W praktyce oznacza to, że wszelkie środki finansowe przeznaczane są na realizację przejętych od klientów zobowiązań, a także prowadzenie kampanii edukacyjnych i tworzenie systemu zbierania ZSEE, co jest szczególnie istotne dla zagwarantowania wykonania coraz wyższych limitów zbierania oraz rosnących obowiązków ustawowych.

ElektroEko jest także jedyną nad Wisłą organizacją odzysku bezpośrednio kontrolowaną przez wprowadzających, a więc tych, którzy przeznaczają swoje środki na skuteczną, systemową i wiarygodną zbiórkę zużytego sprzętu. System kontroli stosowany w ElektroEko pozwala na transparentność, prawidłowość procesów i raportowania oraz bezpieczeństwo biznesowe przez bezpośrednie uczestnictwo przedstawicieli wprowadzających w radzie nadzorczej. W praktyce często pojawiające się w mediach hasło firmy „Wiarygodność – Transparentność – Odpowiedzialność Wobec Środowiska”nie jest więc jedynie marketingowym sloganem.

ElektroEko posiada międzynarodowe certyfikaty ISO 9001:2009, 14001:2005. Jako jedyna polska organizacja odzysku jest także członkiem WEEE Forum, WEEE Europe i EucoLight.

Organizacje odzysku – główne założenia i zadania ustawowe

Organizacje odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego funkcjonują w oparciu o Ustawę o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (ZSEE). Powstały, aby w imieniu wprowadzających (producentów i importerów urządzeń) organizować system gospodarowania zużytym sprzętem. Przedmiotem działania organizacji odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego powinna być wyłącznie działalność związana z organizowaniem, zarządzaniem lub prowadzeniem przedsięwzięć związanych ze zbieraniem, przetwarzaniem, recyklingiem i innymi niż recykling procesami odzysku oraz unieszkodliwianiem zużytego sprzętu i baterii. Organizacje odzysku składają w imieniu swoich klientów stosowne sprawozdania do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Do zakresu działalności organizacji odzysku należy również prowadzenie publicznych kampanii edukacyjnych, na które przeznaczane jest co najmniej 5 proc. ich przychodów. Wydatki poniesione na ten cel muszą być udokumentowane. Publiczne kampanie edukacyjne oznaczają wszelkie działania mające na celu poprawę stanu świadomości ekologicznej społeczeństwa w zakresie prawidłowego postępowania z odpadami w postaci zużytego sprzętu oraz wspomagające osiągnięcie wysokiego poziomu zbierania zużytego sprzętu pochodzącego z gospodarstw domowych. Działania powinny być prowadzone z wykorzystaniem środków masowego przekazu, ulotek, broszur informacyjnych i plakatów. Mogą także obejmować organizowanie konkursów, konferencji oraz akcji o charakterze informacyjno-edukacyjnym.

2016-10-28
x

Kontakt z redakcją

© 2024 InfoMarket